pocztówka z Darłówka

jagoda

Och!!! Ewuniu poproszę smoka!!!! - myślę, ze pare osób by jeszcze chciało.
Dowiem się i przekażę Ci hurtem.

jagoda

A jeśli chodzi o zdjęcie w galerii, to przepraszam,
ale ta osoba ma się do Cruelli tak jak Ciotka Klotka do Wapirzycy.
Wink

Wojna z kimś takim jak na obrazku mogła odbywać się jedynie na papiloty albo szydełka. Wink

Prawdziwa Cruella miała włosy czarno-białe, to prawda,
ale proste jak druty i wystrzępione - zgodnie z obowiazujacą modą w tej części wybrzeża.
Głowę miala dużą, twarz pyzatą, oczy wubałuszone i rozbiegane, wzrok przenikliwy.
Wszędzie węszyła podstęp i oszustwo. Jej pracownice, wystraszone kelnerki, na jej widok pierzchały, co sił w nogach.
Cruella była niewysoka, ale postawna. Ubierała się modnie(patrz powyżej), sportowo i wygodnie.
W plecach nosiła kołek osikowy, który doskonale pasował do całosci...

Marta

za wyrazy szacunku dziękuję. Małgosia i Darek byli wspaniali i też dali rade Wink

uściski dla nich Smile

Cruella dodawała czegoś do jedzonka - odżyliśmy kiedy uwolniła nas od siebie Very Happy

poza tym tęsknię do morza...

Dorota

Ja mówiłam, że to był klon lub babka Cruelli. Ta miała wyraźnie rozrywkowe usposobienie i śmiesznie dygała na ulicy , przyciągając wzrok wszystkich. Myślałam, że na koniec rozwinie jakiś baner w stylu "zapraszamy do pensjonatu Górnik", ale nie. Natomiast naszej Cruelli aż tak bym nie demonizowała. Z reguły te kołki osikowe nosi się raczej z przodu, ale ona miała tam sporo tych swoich wypukłości, więc może ktoś ja dopadł z tyłu. Moim zdaniem najlepiej się prezentowała na rowerze typu składak, na którym często śmigała w klapkach i rybaczkach

Marta

Doriss jako żywo ją widzę!!

Epos

O widzę że ktoś nieźle spamuje forum ^^

Dorota

No witaj, witaj . Ty już jesteś nasz, czy odbywasz dopiero rozmowy kwalifikacyjne? Epos, jakaś krótka autoprezentacja się należy Laughing

Martix, próbuję wsadzić chichoczącego kelnera do galerii, ale jakaś marna jakość tych zdjęć, wrzucałaś swoje na komputer? A w ogóle co jest ze zdjęciami? Ewcia dawaj, dawaj, Ty tego miałaś trochę, kiedy będziemy oglądać, w zimie?

Epos

Będę "Wasz" dopiero od września a żeby nie zaśmiecać forum to jęsli chce ktoś się o mnie dowiedzieć to zapraszam, na mój profil ^^

Litka

Hej Dorotko
czytam Twoje Darłówko-story trochę jak skandynawski kryminał z niebezpieczną kobietą w roli głównej;
osobiście nie spodziewałam się takiego rozwoju zdarzeń ,chociaż M.wspominał przecież na zebraniu kolektywu o zbliżającym się cyt. apogeum-czytaj przesileniu, no ale nikt wtedy nie brał tego na poważnie!
czekam na dalsze relacje!
Tymczasem pozdrawiam Wszystkich z odległej krainy Trolli, gdzie wszystko wydaje się być mniej skomplikowane Very Happy

P.s.
A Ty Sławku żałuj, że nie byłeś z nami!!!

jagoda

No cóż, każdy ma taką Cruellę, na jaką sobie zasłużył. Mnie przypadła wampirzyca. Sad

.
Mam nadzieję za to, że na Podlasiu wciąż lud prosty, życzliwy i sprawiedliwy. Sprawdzę w przyszłym tygodniu.

Marti, ja też tęsknię za morzem. Przez ten mój tydzień obozowy kapałam się częściej, niż w ciągu ostatnich 10 lat!!! A morze miało 15-16 stopni.
Widocznie wszystko zależy od towarzystwa. Very Happy

Podziwiałam bardzo strój kąpielowy Isi pewnego poranka, tuż po rozgrzewce.
Nikt inny w takim stroju nie odważył się wykąpać!!!
- Po prostu rzuciła się w fale w pełnym shenlongowskim rynsztunku. Fale nie były co prawda spektakularne, ale scena fantastyczna. Laughing

Ciekawa jestem, czy ktoś to uwiecznił!!!???

Albo pływanie w oślepiającym pomarańczowo-złotym świetle tonącego słońca - boskie !!! Smile

Ech, rozmarzyłam się...

slawek

Dorota

Hi Litka! Jakbyś gdzieś widziała chłopaka .śpiącego ( czasami ) na fiordach albo w hamaku przy drodze, a w dzień malującego trollowskie domy - to mój syn, daj mu coś ciepłego do jedzenia, bo moje serce matki łka, kiedy słyszy co oni tam jedzą...
To jeszcze trochę relacji z wakacji. Jagoda nie dałabyś rady tyle się kapać w drugim tygodniu. Wiało, grzmiało, błyskało, morze się burzyło. Ale to była wizualizacja nastrojów niektórych osób.
A Cruella wybiórczo namierzała swoje ofiary, bo z soboty na niedzielę waletowaliśmy u niej w trzy osoby i nic nie sczytała z tych swoich kamer , ja nawet paradowałam z poduszką po korytarzu.. A wtorek i środa to już nie szło nadążyć za galopującą historią.
Po nieudanej eksmisji Pati i wega wojnie, ruch należał do nas, Darek zrobił dokumentację zdjęciową srajnika gołębi i w czasie popołudniowego treningu oddany personel Cruelli dostał rozkaz zeskrobać stuletnie gołębie guano i sytuacja zaczęła się normalizować. Przewaga była po naszej stronie. Tyle
Hmm. ja też tęsknie za morzem.. no i za Wami oczywiście, a co wspominam?
Jak zamknę oczy , to widzę BRUCE LEE i SŁOŃCE to GWIAZDY i zraz mi sie micha śmieje Laughing

Dorota

Ewa. nie o takich zdjęciach mówiłam! Wytnę Ci jakiś organ jak Cie tylko dopadnę.. Laughing

Ewa

No Brucee Lee po prostu czekał na nas.
Dorotko mówisz masz ! Pierwsza część opowieści zamieszczona w galerii. Więcej już mój kręgosłup nie zdzierżył . Następna część może jutro.

Ewa

Lalu o jakim organie Ty myślisz? Jesteś pewna , że go znajdziesz? Nawet jeśli to mi mąż doszyje. Very Happy

	Forum www.wushu.fora.pl Strona Główna -> Lato 2009 - Obozy, treningi	Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6 Następny
Strona 2 z 6